Jeden z młodych ojców nowej londyńskiej sceny jazzowej. Wychował się w południowym Londynie, który jest zagłębiem muzycznego i kulturowego fermentu. Za perkusją usiadł już jako trzynastolatek. W college’u dostał się do programu edukacji jazzowej Tomorrow Warriors. Tam spotkał wielu muzyków, którzy w przyszłości mieli stworzyć trzon nowej sceny. Swoje umiejętności dopracowywali podczas godzin wspólnych jam session. Łączyła ich miłość do klasyki jazzu i grime’owych rytmów ulicy, która ich wychowywała. Od Milesa Davisa do Dizzee Rascala.
Jego pierwszym wydawnictwem jest płyta wydana w duecie z Binkerem Goldingiem (saxofon tenorowy) zatytułowana Dem Ones 2015 Binker and Moses.
Jest to jazz grany z punkowym nerwem. Moses ostrzeliwuje uszy słuchacza z szybkością karabinu maszynowego. Binker natomiast płynie dźwiękiem pomiędzy świstem perkusyjnych kul. Jednym słowem eksplozja.
Następnym jego posunięciem było założenie wytwórni płytowej Exodus Records. Debiutem jej był projekt Moses Boyd Exodus, który wydał 12-calowy singiel Rye Lane Shuffle z 2016. Tu naszemu perkusiście towarzyszy już większa garstka muzyków. Jest to świeży pulsujący rytm południowego Londynu.
Zaraz przed wydaniem podwójnego albumu z Binkerem, Moses wypuscil EP-kę Absolute Zero. Tu daje poznać się jako producent elektroniki dogrywający żywą perkusję. Słychać ostrą inspirację grime’em. Muzycznie to lot w przestrzeń kosmiczna.
Na nową podwójną płytę duetu Binker and Moses Journey to the Mountain of Forever z 2017 nasi młodzi wojownicy zaprosili takie przyszłe tuzy jak Yussef Dayes, Sarathy Korwar i starego wyjadacza Evana Parkera. To nie mogło się nie udać. Ta świetna płyta jest ambitną podróżą w stronę spirytualnego jazzu, kompozycje są rozbudowane, a przekaz zaangażowany społecznie.
Kawałki z tego materiału znalazły się na koncertowej płycie zarejestrowanej w kultowym nieistniejącym już miejscu — Total Refresh Center — zatytułowanej Alive in the East. To zapis miejsca, czasu, ludzi i emocji.
W 2018 przyszedł czas na kontynuacje projektu Moses Boyd Exodus. Tym razem LP zatytułowana Displaced Diaspora. Mamy tu kompozycje z okresu kilku lat. Jest to opowieść o życiu w gigantycznym mieście, które wysysa z nas tak wiele, ale w zamian pozwala ładować baterie, które jak w tym przypadku eksplodują zajebistą muzyka.
Moses jest przedstawicielem nowej fali wrażliwych społecznie muzyków, którzy szukają swojej tożsamości, a ich inspiracją jest tetris jazz, funk, punk, hip-hop, ethno i grime.
Na marginesie: Moses jest też laureatem wielu prestiżowych nagród, ale kogo to obchodzi? Nowy jazz to nowy punk.
M.N. – Muzyczny korespondent Prowincji z Londynu. Skłoters i aktywista. Puszcza muzykę z winyli.