Lubię proste, syntetyczne środki wypowiedzi – Konrad Peszko

Czwarta, kolejna odsłona projektu #GetNoticed Grupy Lasem i kolejny artysta. Z Konradem Peszko, autorem projektu “Anonim”, który 23 maja będzie można zobaczyć w krakowskim Telpodzie, rozmawia Jagoda Cierniak i Sabina Drąg.

Konrad Peszko "Monolit"

Czytamy w opisie Twojego projektu, że “obrazy konfrontujące człowieka z niewiadomą (…) ukazują to, co niejasne i mgliste”. Dużo się mówi o tym, że żyjemy w czasach przepełnionych lękiem, niepewnością związaną z jutrem. Artyści często uciekają w wyimaginowane, lepsze światy. Ty uciekasz w innym kierunku dlaczego?

Nie sądzę, aby artyści, kreując wyimaginowane światy, uciekali przed rzeczywistością, po prostu często korzystają ze wzorów zaczerpniętych z popkultury oraz wszechobecnego internetu, a które generują pewien format wypowiedzi. Pozornie są to prace łatwe w odbiorze, często żartobliwe, jednak kryje się za nimi głębsza refleksja. Można namalować naprawdę straszny obraz wykorzystując pastelowe kolory.

Lubisz posługiwać się w swoich pracach czarną taśmą. Czy tym razem pojawi się ona w Twoim nowym projekcie?

Nie, tym razem nie. Lubię proste, syntetyczne środki wypowiedzi. Niejednokrotnie w swoich pracach korzystam z folii samoprzylepnej, podoba mi się bardzo kontrast intensywnej czerni na jasnych tłach. W swoich wcześniejszych pracach lubiłem posługiwać się jednorodną płaszczyzną koloru, często pracowałem w grafice wektorowej oraz programach do modelowania 3D, robiłem tak praktycznie wszystkie prace na studiach. Malując staram się osiągać podobne rezultaty, na wystawie będzie można zobaczyć obrazy, które są zgeometryzowane i kanciaste, jednak widać w nich wyraźne gesty pociągnięcia pędzlem.

Kwadrat czy koło? Które kształty są Ci bliższe?

Podejrzewam, że żaden nie zniesie zdrady kosztem drugiego.

Kolekcjonujesz stare fotografie, szkice, grafiki. Jesteś sentymentalny?

Niekoniecznie, ale traktuje stare ładne przedmioty w pewien szczególny sposób. Często w niedzielę odwiedzam giełdę staroci, żaby popatrzeć na rzeczy, na które nie mam kasy, ani miejsca w domu.

W jakiej przestrzeni nie pokazałbyś swoich prac? I jakiego tematu nie poruszyłbyś w swoich projektach?

Raczej, w jakich przestrzeniach chciałbym je pokazać, ale mogę mieć z tym problem. Jestem zwolennikiem organizowania wystaw w miejscach niebędącymi galeriami w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, i które się do tego zupełnie nie nadają. Stanowi to wyzwanie względem twórcy i pozwala dotrzeć do grupy odbiorców, którzy w innych okolicznościach zupełnie by się tym nie zainteresowali. Warto poruszać te tematy, które są bliskie artyście i jego otoczeniu, ale nie wiem, nie chcę sobie stawiać jakiejś nieprzekraczalnej granicy. Stale poszukuję nowych obszarów do eksploracji.

Rzuć linkiem do wesołej piosenki.

Dzięki wielkie! 

 

Konrad Peszko – Zajmuje się grafiką warsztatową i cyfrową, wideo oraz animacją. Członek Grupy LASEM, absolwent Grafiki na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, współtwórca projektu ROOMBOOK i grupy ZRWR.

#GetNoticed #04 – Konrad Peszko – ANONIM

23 maja, godz. 20:00

Romanowicza 4

 LASEM #GetNoticed Konrad Peszko “Anonim”

Pełen wahania stałem obok ciemnej gardzieli w ścianie skalnej, oglądałem się wstecz. Na zielonym świecie jaśniało słońce, na łąkach szumiały drżąc brązowo kwitnące trawy. Dobrze było tam być, w ciepłym rozleniwieniu, gdzie dusza dźwięczała z głęboką satysfakcją jak włochate trzmiele zatopione w ciężkim od zapachu powietrzu; może byłem głupcem, porzucając wszystko, by wspinać się w góry.”

Fragment tekstu Hermanna Hessego zdradza czytelnikowi nastrój tęsknoty nad tym co zostało pozostawione przez bohatera przed trudną wyprawą ku nieznanemu. Znane scenerie wydają się bezpieczne, nie stanowią wyzwania, łatwo obracać w ich stronę wzrok, kuszą ciepłymi kolorami i utartym schematem. Każdej wyprawie w nieznane towarzyszy obawa, chęć zawrócenia, poczucie zagrożenia, ale i ciekawość oraz fascynacja nad tym co się wydarzy.

Na kolejnej wystawie #GetNoticed zostaną zaprezentowane obrazy opowiadające o konfrontowaniu się człowieka z niewiadomą. Prace Konrada Peszko mają w sobie duży ładunek niepokoju, nie będące całkiem ścisłe narracyjnie ukazują różne wyobrażenia i powstające napięcia w konfrontacji z tym co nowe, niejasne i mgliste. Grupki dyskutujących ludzi, majaczące w oddali, budzą naturalne pytanie o intencje względem siebie i widza, który zostaje wplątany w pełną niejasności podróż.