>>> Z Szymonem Szewczykiem, artystą wizualnym, twórcą wystawy „Możliwe rozwiązania” rozmawia Jan Prociak.
Zacznijmy od pytania, które zwykle pojawia się na końcu takich rozmów. Wczoraj miałeś urodziny, dziś otwierasz swoją indywidualną wystawę w Krakowie (otwarcie miało miejsce 09.01.2015), więc mocno wchodzisz w 2015 rok i tutaj rodzi się pytanie: co dalej? Jak wyglądają Twoje plany na ten rok?
Aktualnie nie mam żadnych konkretnych planów, o których mogę powiedzieć. Jest kilka propozycji, ale dopiero się krystalizują. Poza sztuką zajmuję się też scenografią i projektowaniem, z tym wiążą się moje najbliższe działania.
Cofnijmy się do przeszłości. W ubiegłym roku się obroniłeś. Od tej pory miałeś kilka wystaw, kilka sukcesów, niedawno gościłeś w Krakowie, gdzie odbierałeś wyróżnienie w konkursie Szarej Kamienicy. Jak odnajdujesz się w postudenckim życiu, na rynku sztuki?
Cieszę się z tego, że mam sytuację, która jest na tyle dobra, że widzę w tym sens, ale nie było też jakichś wielkich sukcesów, które sprawiłyby, że poczułbym się wygodnie.
A czy ten moment przejścia był ciężki?
Zupełnie nie, dlatego że przeciągałem dyplom w związku z tym zdążyłem się z nim oswoić. To była po prostu kolejna praca do zrobienia.
Przejdźmy do trwającej wystawy. W tekście kuratorskim można przeczytać, że łączysz ze sobą sprzeczne estetyki jak sztuka awangardowa i DIY i tu nasuwa się pytanie czy w 2015 roku możemy mówić o „sprzecznych estetykach” jeżeli chodzi o sztuki wizualne?
To są takie rzeczy, które łączę na swój użytek, moje obserwacje. Te połączenia wynikają z nasiąknięcia estetyką, specyfiką miejsca w którym mieszkam, czyli Śląska – przemysłowego regionu w średniej wielkości europejskim kraju. Z jednej strony te prace zawierają elementy tego co spotykamy na co dzień, np. geometrycznych wzorów bramek działkowych, okleiny samoprzylepnej. Z drugiej jest to sztuka konstruktywistyczna. W efekcie powstały rzeźby estetyczne, eleganckie, ale wykonane z surowego materiału, nasuwającego skojarzenia z ogrodzeniami wykonanymi najtańszymi środkami. W pozornych sprzecznościach dostrzegam pewne cechy wspólne.
Czy poszukując korelacji nie boisz się oskarżeń o pewnego rodzaju nadinterpretację?
Nie boję się takich oskarżeń. Moje prace nie są wynikiem obiektywnych badań, ale zupełnie indywidualnych obserwacji. Sztuka daje mi tą swobodę i z niej korzystam.
Czyli bywa tak, że oglądasz ogródki działkowe i coś ci się nasuwa?
Prace wynikają często jedna z drugiej. Rzeźby, które widziałeś na wystawie związane są z projektem, który zrobiłem na dyplom. Pojawiał się tam między innymi motyw furtki ogrodowej. Logicznym wyborem było dla mnie wykonanie kolejnych obiektów nawiązujących do tej estetyki.
Od kilku lat prowadzisz bloga, gdzie regularnie wrzucasz swoje prace. Czy traktujesz to jako swego rodzaju portfolio czy formę promocji swojej osoby?
I to i to. Blog jest bardzo dobrą formą prezentowania prac. Taka forma aktualnie bardziej mi odpowiada niż zwarta zamknięta strona internetowa.
Czy ta obecność w sieci przekłada się na obecność w realu?
Nie, raczej nie. Zwykle ktoś trafia na bloga kiedy kojarzy moje prace.
Brałeś już udział w kilku wystawach. Widzowie mogli oglądać Twoje prace choćby w czasie „Nocnych aktywności” w Katowicach i w warszawskim CSW. Czy któraś z tych wystaw była w jakiś sposób przełomowa czy jest to raczej konsekwentne budowanie marki pt. Szymon Szewczyk?
Dla mnie każda wystawa czy innego rodzaju projekt jest ważny, bo zawsze staram się zrobić coś nowego. Jeśli któraś była przełomowa to pierwsza wystawa razem z Adamem Laską w Rondzie Sztuki jeszcze na studiach. To była pierwsza okazja żeby zastanowić się nad wątkami, którymi zajmuję się w swoich pracach i pierwsza konfrontacja z publicznością.
Poruszasz się w różnych obszarach, wybierasz różne techniki. Co wpływa na to, że konkretna praca jest robioną tą a nie inną techniką? Czy temat determinuje jej wybór?
Zwykle temat. Chociaż nie bez znaczenia jest to, że studiowałem malarstwo, nabyłem takie, a nie inne umiejętności oraz lubię możliwości które daje malarstwo olejne i całą tradycję, kontekst jakim jest obciążone. Najczęściej jednak tym czynnikiem decydującym jest temat.
Dziękuję za rozmowę!
Szymon Szewczyk (rocznik ’89) artysta wizualny, ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Tworzy obrazy, kolaże, instalacje, wideo oraz obiekty. Zajmuje się również scenografią i projektowaniem graficznym (więcej informacji o artyście na stronie Galerii Art Agenda Nova)
>>> > www.szymonszewczyk.blogspot.com
>>>> www.szymonszewczyk.tumblr.com/
Jan Prociak (rocznik ’86) Dziennikarz. Zapalony poszukiwacz muzycznych nowinek. Współpracował z Hiro, Gazetą Młodych i Portalem Filmowym. Twórca projektu kultura natychMIASTOwa. Stały bywalec galerii sztuki i muzeów.
materiał fotograficzny: Jan Prociak