Pies miarą wszechrzeczy? – Gabriela Jarzębowska

Ta książka weszła do księgarń po cichu, bez pompy, nieomal tylnymi drzwiami – podobnie jak większość publikacji naukowych, które nie potrzebują szukać czytelnika, bo ci naprawdę zainteresowani i tak je znajdą. Ale w przypadku Po człowieku Rosi Braidotti aż chciałoby się powiedzieć: szkoda. Bo ta jedna z najważniejszych pozycji współczesnej (post)humanistyki warta jest tego, aby dotarli do niej nie tylko doktoranci filozofii. Dlaczego?

Braidotti jest jedną z czołowych przedstawicielek posthumanizmu (i jedną z niewielu, która wprost tak się definiuje), a więc coraz bardziej wpływowego nurtu we współczesnej filozofii podważającego antropocentryczną wizję świata, zbudowaną na silnym, jednostkowym podmiocie. Ów nurt rozwija się na podbudowie teorii krytycznych, które zdominowały badania kulturowe (i przy okazji filozofię) w ciągu minionego półwiecza.

Wytworzony przez nowożytność humanistyczny mit, uznający człowieka (a ściślej: białego, pełnosprawnego, wykształconego mężczyznę z Zachodu) za miarę wszechrzeczy, od kilku dekad systematycznie rozmontowywany przez teorię feministyczną, queerową i postkolonialną, zostaje tu ostatecznie podważony przez monistyczną wizję świata jako całości, w którym człowiek jest elementem systemu, nie zaś jego bezwzględnym władcą.

Nie szukajmy jednak u Braidotti sentymentalnego, mistycznego „rozpłynięcia się” w naturze, które znajdziemy chociażby u zwolenników głębokiej ekologii. Sama opozycja  natura-kultura zostaje bowiem sproblematyzowana, by nie rzec – podważona, na rzecz komplementarnej wizji bytu jako całości, w której podmiot nie jest już wyindywidualizowanym podmiotem czysto ludzkim, ale podmiotem relacyjnym, stanowiącym integralną część procesów zachodzących w naturokulturze.

Taka perspektywa krytyczna to dynamit podłożony pod optykę dominującą w kulturze Zachodu co najmniej od czasów Kartezjusza i Kanta (choć można by sięgać i do Platona). Jej konsekwencją jest bowiem zakwestionowanie tego, co uważamy za „naturalne” – prymatu indywidualnej jednostki ludzkiej dominującej nad bierną, nierozumną materią. Tymczasem, zdaniem Braidotti, dualistyczne rozróżnienie na ducha i materię jest antropocentryczną projekcją. Owa posthumanistyczna wizja świata otwiera drogę do szeregu nowych pytań związanych na przykład z relacjami ludzi z innymi zwierzętami. Filozofka analizuje przejawy szowinizmu gatunkowego w kulturze, rozmontowując jego podstawy. Wbrew temu, co moglibyśmy sądzić, nie podąża jednak tą samą drogą, co zwolennicy idei praw zwierząt. Zdaniem badaczki próba rozszerzenia praw na inne gatunki jest de facto rozszerzaniem humanizmu, nie zaś jego podważeniem, gdyż „w tym międzygatunkowym uścisku humanizm jest tak naprawdę bezkrytycznie przywracany pod egidą gatunkowego egalitaryzmu”.

To nie jedyny zresztą punkt doktryny Braidotti rozmijający się z nastawioną na doraźne działanie optyką aktywistów. Tych ostatnich mogą razić rozmycie etycznego rozróżnienia między relacjami człowiek-zwierzę i człowiek-maszyna, tudzież zdania w rodzaju „onkomysz jest […] figurą Chrystusową poświęcającą się dla znalezienia kuracji na raka piersi”. Nie zmienia to faktu, że Po człowieku to jedna z najważniejszych pozycji filozoficznych podważających antropocentryczną wizję świata, dająca niezwykle cenne narzędzia analityczne dla doktryn włączających do moralnej wspólnoty nie-ludzkich aktorów. I zachęcającą do próby zmierzenia się z pytaniem: czy kot lub pies może być miarą, jeśli nie wszechrzeczy, to przynajmniej niektórych z nich?

Po-czlowieku_Rosi-Braidotti,images_big,27,978-83-01-17964-9 

Rosi Braidotti, Po człowieku, tłum. Joanna Bednarek, Agnieszka Kowalczyk, PWN,  Warszawa 2014.

Gabriela Jarzębowska

 

 

Gabriela Jarzębowska – animatorka kultury, badaczka, prezeska fundacji Bios Amigos (www.biosamigos.pl), założycielka interdyscyplinarnej pracowni badawczej Kot Derridy, zajmującej się relacjami człowiek-zwierzę z perspektywy posthumanistycznej.