Homo urbanus – Sabina Drąg

>>> relacja z wernisażu Topografia/Typografia

To, że miasta są przestrzenią dostarczającą uniesień wiadomo nie od dziś. Ściany budynków, place, ulice, skwery – przestrzeń publiczna, dostępna wszystkim, miejscowym i przyjezdnym. Można się nawet zachwycić. Westchnąć. Architektura, infrastruktura, w której poruszamy się i jesteśmy. Powietrze, którym oddychamy, my – homo urbanus. Nasze codzienne doświadczenia. Obszar tak bliski i tak oczywisty, że niedoceniany. Mijany na co dzień gdzieś na trasie relacji dom-praca-dom, widziany przez okna tramwaju, na który spogląda się spod oka idąc po zakupy na plac, na targ, na rynek, do Biedronki, do galerii, do warzywniaka. Cichy towarzysz szarej rutyny dnia. Może nie do końca cichy ale mimo to gubi się gdzieś i ujednolica. Przecież codziennie tędy chodzę? Nie ma co się zachwycać. Ulica jak ulica, sklep jak sklep, budynek jak budynek. Czasem coś się ruszy. Jakiś performance, happening, jakieś soczyste graffiti, potężny mural, street art szanowanego/ej artysty/ki, jakaś rzeźba w parku, na rondzie, pod drzewem. Sztuka ulicy. Łał! I co dalej? Idę. Czasem ktoś coś postawi czemu ktoś inny się sprzeciwi i mamy skandal, mamy zaburzenie, mamy głośnie „Nie” i occupy. Miasto jest nasze! Reclaim the streets.

Przestrzeń publiczna to spory potencjał do wykorzystania ale też i wielkie wyzwanie, bo jak każdy potencjał i ten można zmarnować. Spaprać, zaśmiecić, upolitycznić ale nie o tym tutaj. Przestrzeń miasta nie przestaje do nas mówić. Codziennie bombarduje nas treścią. Ubrana w formę sloganów reklamowych, witryn, tablic, tabliczek, stojaków, słupów, szyldów rozmawia z nami, peroruje. To olbrzymia przestrzeń wymiany informacji, komunikacji. Tysiące metrów kwadratowych zakodowanych miejskim szyfrem. Siatka połączeń tkana nieustannie przez jej uczestników, aktorów, aktantów. I pompujemy w tą przestrzeń co się da w myśl zasady jak krzyknę to mnie usłyszą, to się odwrócą i wtedy zobaczą. Jeden komunikat obok drugiego. Proporcje są zachwiane, ukłon dla efektywności, ogarek dla jakości.

Czytamy co nam serwuje miasto, na pamięć znając swoje ścieżki. Znamy ten język i znamy te gesty. Topografia terenu, typografia ulicy, biografia miasta.

Wystawa Topografia/Typografia odbywająca się w Małopolskim Ogrodzie Sztuk brodzi w morzu tych treści i wyłuskuje ich artystyczną esencję, rzemieślniczą precyzję. Dokumentuje proces oswajania przestrzeni, wgryzania się w tkankę miasta. Jej organizatorzy i organizatorki uchwycili zmieniające się formy komunikowania, jego kształty i wzory. Liternictwo przedstawili jako sztukę ulicy, z pełnym tego uzasadnieniem i słusznością. Zgromadzili szereg artefaktów, całe bogactwo zostawione na ścianach miasta, artystyczne inspiracje i re-interpretacje. Warto zobaczyć, warto wejść w miejski alfabet, uświadomić sobie cały wachlarz możliwości, przedstawień i konfiguracji.

Sabina Drąg

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wernisażu autorstwa Kasi Piekło >>>

Typografia (2 of 50)