Małomiejskie, mało nowoczesne, czyli dla mnie najfajniejsze! – Włodek Dembowski

paproczoch 2

Czym jest dla Ciebie prowincja? Z czym Ci się kojarzy?

W sumie mogłaby się kojarzyć z takim miejscem, gdzie za dużo się nie dzieje. Nic ciekawego. Mało miejskie, mało nowoczesne czyli wszystko co akurat dla mnie najfajniejsze! Stąd też moje zamiłowanie do Kazimierza Dolnego i tamtejszych okoliczności przyrody. Mam zamiar się tam wkrótce przeprowadzić. Tam też zorganizowałem w tym roku pierwszy festiwal Kazimiernikejszyn, czyli festiwal bez spinki.

Centrum wydaje się przechwytywać wszystkie dobre rzeczy, które powstają na peryferiach. Wchłania je do swojego mainstreamowego środka. Jak byś to odniósł do waszej twórczości, która przykuwa uwagę swoją oryginalnością. Możecie być w telewizji a ludzie was kochają za to, że jesteście inni, że odróżniacie się na tle innych artystów czy grup. Gdzie się lokujecie bardziej na peryferiach czy w centrum?

Mam nadzieje, że jesteśmy przyszłym centrum, które się właśnie zaczyna wyłaniać. Możliwe, że jesteśmy trochę dziwni i przez to też prowincjonalni ale takie są czasy. Teraz jak coś nie jest prowincjonalne, czyli jest w centrum i jest do bólu mainstreamowe to jest właśnie najbardziej wieśniackie.