Cows of the Rising Sun – Alan Weiss

Na początku była Krowa. Powstała z topniejącego lodowca i miała na imię Auðumla. Karmiła olbrzyma Ymira, praojca Oszronionych Olbrzymów – Thursów. Stąd może plotka ubrana w zgrabne porzekadło: „pij mleko, będziesz wielki!” Tyle że Ymir był olbrzymem zanim zaczął ssać Auðumlę, więc to powiedzenie, to nic więcej jak myślenie życzeniowe lub marketingowy chwyt, po wyeksploatowaniu Krowy reklamacji nie uwzględniający.

Doskonałym tego przykładem był sam Ymir. Skończył bowiem kiepsko. Trzech bogów – Odyn, Wili i We – zabiło go, z cielska olbrzyma lepiąc Ziemię: z kości – góry, z krwi – morze, z czaszki – niebo, z mózgu zaś – chmury. Dziadek owych trzech kreatorów naszej planety, Buri, został wylizany przez Auðumlę z lodowca. A zatem gdyby nie Krowa, nie byłoby nas. Pramatka w prostej linii. Tako (mniej więcej) rzecze Snorri Sturluson w „Eddzie poetyckiej”, zapisie nordyckiej mitologii z XIII w. 

A ja przez trzy letnie sezony pasterzowałem pięćdziesięciu Krowom i jednemu Bykowi na wzgórzach między Oslo a Lillehammer. Wyprowadzałem na pastwiska i doiłem dwa razy dziennie. Ostatniego roku zabrakło jednak trzech moich podopiecznych. Przestały dawać mleko. Albo dawały słabszej jakości i już nie pojawiły się na letnim pastwisku. A może po prostu zostały wymienione na nowszy model. Słyszałem też krzyk Krowy, kiedy zabierali jej dziecko kilka godzin po urodzeniu. Dlatego przestałem przyjeżdżać. Przestałem pić mleko i jeść mleczne przetwory. Mięsa nie jadłem już wcześniej.

Zabierz bogom, co boskie, ale nie zabieraj krowom, co krowie. Nie pij mleka, a będziesz wielki/-a!    

 

 

Alan Weissopiekował się krowami w Norwegii, a potem pociągami w Szwajcarii, żeby było na chleb i aktywizm. Od kilkunastu lat działa dla przyrody i zwierząt. W międzyczasie zrobił doktorat z literatury, opublikowany niedawno pt. „Tak jak księżyc. Poetycki żywot Jerzego Harasymowicza” (Wydawnictwo Fundacji im. Tymoteusza Karpowicza). Pisuje do  Miesięcznika Dzikie Życie. Chciałby też pisać książki, ale nie ma śmiałości i czasu.  Wrzuca zdjęcia na Instagrama –> @alanlweiss